Witajcie moje drogie! Już na wstępie powiem Wam, że jestem rozczarowana dzisiejszą pogoda. Zimny wiatr na przemian z okropnie chłodnymi kroplami deszczu to już za dużo, by się z takiej pogody cieszyć.
I ja tu ubrać się i wyjść na miasto. Po prostu nie wiem! Na szczęście wczoraj udało mi się wysępić od natury jeszcze jeden piękny i słoneczny dzień na małą wycieczkę do Kielc. Pięć godzin spędziłam w galeriach handlowych takich jak Galeria-Korona oraz Galeria Echo. I tak nie udało mi się zobaczyć z bliska wszystkich butików. Udało mi się upolować kilka fajnych przydatnych perełek, ale o zakupach i wycieczce przekonacie się dopiero wieczorem.
A teraz przedstawiam Wam moje bardzo zdrowe i bogate w wiele witamin i mikroelementów śniadanie. Jabłka, pomarańcze, seler naciowy oraz marchewka dziś goszczą na moim śniadaniowym menu. Takie soki robię już od kilku miesięcy, raz w tygodniu wyjmuję uwielbianą i bardzo kochaną przeze mnie sokowirówkę i do dzieła. W kilka minut zamieni całe warzywa lub owoce w świeży przepyszny sok. Również czerwony burak nie jest dla niej wezwaniem. Co mnie bardzo cieszy. Cztery litry soku to istne szaleństwo witaminowe dla mojego organizmu.
Oczywiście znajomi również się z tego faktu cieszą i zazwyczaj pomagają mi ten sok wypić. Staram się by każdego tygodnia składał się z innych składników, bo wiem że nadmiar witamin również szkodzi. W szczególności karotenu będącym podstawowym składnikiem marchewki. Jego nadmiar może spowodować zmianę koloru skóry na pomarańczową. Dodatkowo wewnętrzna strona dłoni również wypełni pomarańczowy pigment. Staram się dawkować składniki z umiarem i by wspomóc organizm a nie mu zaszkodzić.
Ale mi narobiłaś smaku tym soczkiem
OdpowiedzUsuńbardzo lubię naturalne,wyciskane ...mniam
uwielbiam takie soki!
OdpowiedzUsuńMmm. mam ochotę na taki soczek.<3
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam soki z marchewek :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie soki :)
OdpowiedzUsuńale super, ja marzę o porządnej wyciskarce, sokowirówka wytwarza ciepło a część witamin "ucieka" przy temperaturze powyżej 40 stopni C.
OdpowiedzUsuńcud malinka takie przepyszne soki :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą sokowirówkę :D
OdpowiedzUsuńtakie pyszności to kochamy!!
OdpowiedzUsuńSama muszę wyposażyć się w jakąś sokowirówkę, bo inaczej zwariuję. Fakt, że nadmiar witamin szkodzi, ale zauważ, że teraz przez tę pogodę jesteśmy narażeni na ich brak. Poza tym, gdzie zimą znaleźć witaminki? Większość owoców i warzyw jest faszerowana sztucznościami, więc nie dość, że są podtrute, to jeszcze mają mniej witaminek. A po zimie warto wyrównać witaminki w organizmie. Ja zdecydowanie wolę pić, niż chrupać, amać, szamać, itp.
OdpowiedzUsuńU mnie tyle soków robi się na wakacjach, ale nie często, ponieważ sokowirówka jest duża i trzeba się namęczyć z jej umyciem :)
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
Uwielbiam i robię sobie co drugi dzień ;)
OdpowiedzUsuńwow i ja mam taką blękitną sokowirówkę!! :D
OdpowiedzUsuńmam identyczna sokowirówkę!!!! uwielbiam za jej pomocą robić placki ziemniaczane, tak super startym ziemniakom dorównuje jedynie tarka ręczna!!! :)
OdpowiedzUsuńKarolina