sobota, 15 marca 2014

Gadżet kobiety...Wzmacniam organizm...

   Witajcie moje drogie! Już na wstępie powiem Wam, że jestem rozczarowana dzisiejszą pogoda. Zimny wiatr na przemian z okropnie chłodnymi kroplami deszczu to już za dużo, by się z takiej pogody cieszyć. 
I ja tu ubrać się i wyjść na miasto. Po prostu nie wiem! Na szczęście wczoraj udało mi się wysępić od natury jeszcze jeden piękny i słoneczny dzień na małą wycieczkę do Kielc. Pięć godzin spędziłam w  galeriach handlowych takich jak Galeria-Korona oraz Galeria Echo. I tak nie udało mi się zobaczyć z bliska wszystkich butików. Udało mi się upolować kilka fajnych przydatnych perełek, ale o zakupach i wycieczce przekonacie się dopiero wieczorem. 
   A teraz przedstawiam Wam moje bardzo zdrowe i bogate w wiele witamin i mikroelementów śniadanie. Jabłka, pomarańcze, seler naciowy oraz marchewka dziś goszczą na moim śniadaniowym menu. Takie soki robię już od kilku miesięcy, raz w tygodniu wyjmuję uwielbianą i bardzo kochaną przeze mnie sokowirówkę i do dzieła. W kilka minut zamieni całe warzywa lub owoce w świeży przepyszny sok. Również czerwony burak nie jest dla niej wezwaniem. Co mnie bardzo cieszy. Cztery litry soku to istne szaleństwo witaminowe dla mojego organizmu. 
    Oczywiście znajomi również się z tego faktu cieszą i zazwyczaj pomagają mi ten sok wypić. Staram się by każdego tygodnia składał się z innych składników, bo wiem że nadmiar witamin również szkodzi. W szczególności karotenu będącym podstawowym składnikiem marchewki. Jego nadmiar może spowodować zmianę koloru skóry na pomarańczową. Dodatkowo wewnętrzna strona dłoni również wypełni pomarańczowy pigment. Staram się dawkować składniki z umiarem i by wspomóc organizm a nie mu zaszkodzić.

14 komentarzy:

  1. Ale mi narobiłaś smaku tym soczkiem
    bardzo lubię naturalne,wyciskane ...mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm. mam ochotę na taki soczek.<3

    OdpowiedzUsuń
  3. też uwielbiam soki z marchewek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale super, ja marzę o porządnej wyciskarce, sokowirówka wytwarza ciepło a część witamin "ucieka" przy temperaturze powyżej 40 stopni C.

    OdpowiedzUsuń
  5. cud malinka takie przepyszne soki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. takie pyszności to kochamy!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama muszę wyposażyć się w jakąś sokowirówkę, bo inaczej zwariuję. Fakt, że nadmiar witamin szkodzi, ale zauważ, że teraz przez tę pogodę jesteśmy narażeni na ich brak. Poza tym, gdzie zimą znaleźć witaminki? Większość owoców i warzyw jest faszerowana sztucznościami, więc nie dość, że są podtrute, to jeszcze mają mniej witaminek. A po zimie warto wyrównać witaminki w organizmie. Ja zdecydowanie wolę pić, niż chrupać, amać, szamać, itp.

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie tyle soków robi się na wakacjach, ale nie często, ponieważ sokowirówka jest duża i trzeba się namęczyć z jej umyciem :)

    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam i robię sobie co drugi dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow i ja mam taką blękitną sokowirówkę!! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. mam identyczna sokowirówkę!!!! uwielbiam za jej pomocą robić placki ziemniaczane, tak super startym ziemniakom dorównuje jedynie tarka ręczna!!! :)
    Karolina

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...