

Od producenta: Jest znana od wielu lat jako naturalny środek do pielęgnacji włosów oraz
jako środek leczniczy zwalczający dolegliwości skóry głowy i włosów,
posiada właściwości odżywcze.
Nafta którą posiadamy jest jedną z najlepszych na świecie. Pochodzi z
Karpat - terenów górskich, czystych ekologicznie. Po wydobyciu poddawana
jest wielokrotnej destylacji. Najczęstszą dolegliwością, która nas nęka jest łupież. W Polsce według
danych naszej firmy boryka się z nim ponad połowa mieszkańców.
Dolegliwość ta polega na łuszczeniu się naskórka głowy. Zdrowa skóra
odnawia się co 28 dni. Młode komórki powstają w głębszych warstwach
skóry i przesuwają się ku górze. Skóra stara się zrobić miejsce młodym
komórkom na powierzchni - wówczas widzimy białe spadające płaty. Mimo
wszystko łupież można pokonać stosując systematycznie naftę kosmetyczną
do włosów.
Przyjrzyjmy się bliżej Paraffinum Liquidum
- substancja pochodzenia chemicznego
- bardzo często wykorzystywana w kosmetyce
- pozyskiwana w procesie destylacji ropy naftowej.
- występuje w większości kosmetyków, gdyż jest tania i łatwo dostępna.
- ułatwia rozczesywanie i zapobiega elektryzowaniu się włosów
- nawilża, wygładza, powoduje efekt lśniących włosów
- na skórze pozostawia tłusty filtr trudno do usuniencie
- odkłada się na skórze
- zatyka pory
- wzmacnia cebulki i zapobiega ich wypadaniu
- powoduje starzenie się skóry
- wspomaga powstawanie zaskórników
- uniemożliwia swobodne wydobycie serum na powierzchnie skóry
- zapobiega odparowaniu wody z powierzchni skóry
Moja opinia:
Opakowanie: Plastikowa 100g butelka z wygodnym do użycia atomizerem i biopierwiastkami, który spisuje się w tej kwestii wręcz genialnie. Dzięki niemu spryskujemy włosy, a nie jak w przypadkach butelek bez atomizera dozujemy odpowiednią ilość na dłoń. A jak wiadomo kontakt ze skórą nafty nie jest wskazany.
Działanie: Tak jak podpowiada nam producenta nakłada się ją na 10 minut przed myciem włosów. I tak dokładnie robiłam. Co drugie mycie spryskiwałam nią suche włosy licząc na poprawę ich stanu. Ponieważ posiadam włosy suche na końcach liczyłam, że ich stan znacznie się poprawi. Starałam się by każdy włos był nasiąknięty preparatem. Czekałam około 10 minut i zmywałam szamponem. Nie zawsze było to łatwe. Za każdym razem nakładałam odżywkę, ponieważ włosy były szorstkie. Początki były trudne ponieważ nie każdy szampon radził sobie ze zmyciem nafty. Zdecydowanie lepiej mi szło nakładanie maseczki zawierającej naftę, żółtka oraz odrobinę odżywki by zapach nafty zminimalizować.
Włosy po zabiegu są gładkie, miękkie, łatwe do ułożenia i lecz niesforne. Stały się lejące i raczej sypkie. Na szczęście końcówki włosów się wyprostowały i stały się znacznie nawilżone. Nie były już tak suche jak wcześniej. Zabieg maseczki wykonywałam raz w tygodniu i to był dobry pomysł ponieważ nie obciążyłam włosów przez co nie stawały się przetłuszczone. Ponieważ włosy mam farbowane rozczesywanie ich również stało się łatwiejsze. Niestety nafta nie wpłynęła na wypadanie włosów, jak wypadały tak wciąż wypadają. Nie zauważyłam by włosy rosły szybciej lecz jestem zdania, że pojawiło się wiele malutkich włosków. Z czego jestem zadowolona. Nie przyjemny zapach nafty na początku mnie odstraszał. Nie przyjemny zapach potrafił zniechęcić. Mimo tego ją stosowałam. Podobno gorzki lek najlepiej leczy. Nie zawsze zapach gra główną rolę. Zdecydowanie ważniejsze stało się nawilżenie oraz eliminowanie suchych włosów i dzięki nafcie się tak stało. Oczywiście włosy nie stały się mega nawilżone, suchość końcówek co chwilę wraca.
Cena: 10 zł
Pojemność: 100g
Dostępność: Drogerie, Apteki
Z jajkiem nie próbowałam,ale naftę używałam i będę używać jest świetna
OdpowiedzUsuńu mnie niestety opakowanie zaczęło przeciekać:(
OdpowiedzUsuńNa pewno atomizer bardzo ułatwia nakładanie tak tłustego kosmetyku. Ja jednak nie używam nafty, wolę inne produkty :)
OdpowiedzUsuńJa używam jej tylko na długość włosów i bardzo lubię efekt jaki daje :)
OdpowiedzUsuńJa teraz na włosy córci zacznę używać.
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie stosowałam ale zastanawiam się czy nie zacząć :)
OdpowiedzUsuńprodukt fajny, ale u mnie nie do częstego stosowania. Ma przyjemny zapach
OdpowiedzUsuńnie miałam jej jeszcze ,a tyle dobrego o nafcie słyszałam
OdpowiedzUsuńnie pamiętam już jak działa na mnie nafta...
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam nafty kosmetycznej, może w końcu bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUżywałam, recenzowałam, u mnie sprawdziła się bardz dobrze ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naftę na włosy. Takiej w atomizerze jeszcze nie miałam, Używam jej regularnie, rewelacyjnie wpływa na włosy:) polecam.
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię ten produkt ;))
OdpowiedzUsuńMam już drugą naftę z tej firmy, ale bez atomizera, przelewam je do innej butelki żeby było łatwiej nałożyć. U mnie spowodowała, że włosy fajnie się błyszczały :)
OdpowiedzUsuńU nas w drogerii maja jakąs naftę ale stwierdziłam, że taki produkt nie jest do mnie ;D
OdpowiedzUsuńteż miałam problem suchych końcówek. ale gdy teraz nakładam oleje, maski i zabezpieczam je serum z Gp problem zniknął i co najlepsze nie powraca :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować tą maseczkę z jajkiem :)
OdpowiedzUsuń