Dlatego wybrałam do ochrony ust aromatyzowaną wazelinę kosmetyczną o smaku i zapachu truskawki.
Zapraszam
na stronę główną tej firmy. Znajdziecie tam przecudnie pachnące owocowe
balsamy do ust. Mi jest dane testować wersję truskawkową.

Przedstawiam Wam małe perełki w słoiczkach wazelin kosmetycznych.
Firma Kosmed ma w swoim asortymencie ich bardzo dużo. Smak banana, jagody lub kokosa z chęcią bym wypróbowała.

Od producenta: Idealnie chroni i pielęgnuje. Dzięki zawartości wit. A, E, D-pantenolu i filtrów UVA i UVB odżywia, pielęgnuje i regeneruje popękane usta. Chroni je przed wysuszeniem.
Dla uzyskania jak najlepszego efektu kilkakrotnie nanosić na spierzchnięte, popękane usta lub inne podrażnione miejsca.
Dla uzyskania jak najlepszego efektu kilkakrotnie nanosić na spierzchnięte, popękane usta lub inne podrażnione miejsca.
Cena: 3.69
Pojemność: 15ml.
Dostępność: Kosmed
Moja opinia: Plastikowy czerwony słoiczek z przeuroczą soczystą truskawką, która już na wstępnie bardzo zachęca do otwarcia słoiczka. Słoiczek zawiera 15 ml wazeliny aromatyzowanej o zapachu i smaku truskawki. Słoiczek zakupimy w kartonowym opakowaniu na którym producenta informuje nas o składzie produktu. Zawartość w środku nie jest zabezpieczona folią. Kolor wazeliny swoją barwą przypomina owoc truskawki.
Jeżeli chodzi o zapach to moim zdaniem znacznie odbiega od realnego zapachu letniej truskawki. Jest raczej chemiczny i sztuczny. Nie przypadł mi do gustu.
Za to w smaku jest już znacznie lepiej. Smak jest bardzo wyczuwalny, lecz po nałożeniu na usta zanika i przestaje być wyczuwalny. Konsystencja ustach utrzymuje się dość długo pod warunkiem, że w czasie kuracji nic nie jemy. W innym przypadku jest wyczuwalna do dwudziestu minut. Dozujemy ją opuszkiem palca i nakładamy na wargi. Pod wpływem ciepła szybko się rozpuszcza byśmy mogły w łatwy sposób ją rozsmarować. Staje się wręcz rzadka, co stało się jej zaletą. Niestety wazelina w temperaturze pokojowej znacznie się rozpuszcza, więc włożenie jej do torebki i odwiedzenie upalnej plaży jest raczej nie wskazane. Często używam jej dodatkowo jako lekarstwo na suche łokcie i kolana. Działa i to bardzo. Zawarte w niej witaminy A, E, D oraz pantenol z łatwością leczą najbardziej suche i spierzchnięte usta.
Zdecydowanie goi i łagodzi podrażnienia wywołane przez wiatr. Dodatkowo pozostawia na wargach tłustą warstwę zabezpieczającą przed słońcem i wysuszeniem.
Cena w zupełności zachęca do przetestowania, 3.69 za słoiczek cudnie smakowitej wazeliny
w stu procentach chroniące ust to są idealnie wydane pieniądze.
bardzo tania, ale ja nie znoszę produktów do ust nakładanych palcem!
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam słoiczek tej truskawkowej wazeliny :) Na pewno kupię ponownie.
OdpowiedzUsuńfajna :) na pewno ma lepszy zapach niż zwykła wazelina :)
OdpowiedzUsuńzapachnialo truskawą:)
OdpowiedzUsuńmam :) ale poziomkową :)
OdpowiedzUsuńmiałam malinową, zapach miała śliczny ;)
OdpowiedzUsuńo, ciekawe:) jestem wierna tenderom z oriflame, może kiedyś je zdradzę:)
OdpowiedzUsuńma fajny zapach :)
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić... koniecznie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że sama skusiłabym się właśnie na truskawkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niestety mój nos nie toleruje zapachowych pomadek, błyszczyków itp. A szkoda, bo niektóre pachną naprawdę obłednie!
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie miałam ;) ale truskawa musi smacznie na tych ustach "smakowac" :) buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńsłodka jest :D
OdpowiedzUsuńMiałam kokosową, fajna była:)
OdpowiedzUsuńWazeliny to ja nie miałam na ustach z 10 lat :)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć jedną taką owocową ;)
OdpowiedzUsuń