Kochane otrzymałam do testów krem na dzień z krzemem organicznym
i borem produkcji SILOR + B.
Zgłosiłam się do testów, tylko co mnie zszokowało po otwarciu koperty. Termin użycia kremu mija 30 lutego 2013, a przecież wiemy że luty ma 28 dni. Nie czepiałabym się tego niedopatrzenia, gdyby nie fakt że data ważności tego kremu się po prostu kończy.
Jest ważna tylko do końca lutego.
Jestem tym faktem zdziwiona dlaczego producent wysyła nam blogerkom produkt z kończącą się datą ważności ?
Czyżby nie chcąc zmarnować wyprodukowanego produkty stwierdził, że dodatkowo takim produktem zrobi firmie darmową reklamę zamiast go wyrzucić do kosza?
Zobaczcie zdjęcie poniżej...data!!!
Zobaczcie zdjęcie poniżej...data!!!
Od producenta: Krem Silor+B na dzień z krzemem organicznym i borem
Doskonały krem do codziennej pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu. Jest dobrze tolerowany przez wszystkie rodzaje skóry, w szczególności zalecany dla skóry wymagającej poprawy kondycji i wyglądu.
Krem Silor+B intensywnie regeneruje i odbudowuje skórę. Stymuluje procesy odnowy. Bardzo dobrze i długotrwale nawilża, równocześnie chroniąc skórę przed utrata wilgoci nie dopuszcza do jej wysuszenia.
Poprawia napięcie, jędrność i elastyczność. Krem zmiękcza skórę i czyni ją delikatną w dotyku. Dzięki zawartości antyutleniaczy działa ochronnie i zwalcza wolne rodniki. Spowalnia procesy starzenia i działa przeciwzmarszczkowo.
Jest bardzo łagodny dla skóry i działa kojąco.
Doskonale pielęgnuje.
Może być stosowany pod makijaż.
dziwne... zwłaszcza, że tak jak piszesz luty ma 28 dni...
OdpowiedzUsuńTrochę to nie fair w stosunku do osób, które zgłosiły się do współpracy, na wejściu powinno być zaznaczone jak sprawa wygląda i że terminy są krótsze...
OdpowiedzUsuńNo to niezbyt elegancko firma traktuje blogerki.
OdpowiedzUsuńTen sklep, który udostępnił kosmetyki wysłał je do testów dlatego, żeby sprawdzić jak kosmetyki z kończącą się datą ważności (a nie już po dacie) zachowują się na skórze. Przecież termin się jeszcze nie skończył. Ta informacja była gdzieś umieszczona, albo na fb, albo nie wiem.
OdpowiedzUsuńSklep trochę źle się zachował nie wspominając o dacie przydatności, ale z drugiej strony przecież te kosmetyki są jeszcze ważne przez prawie miesiąc...
słabo :(
OdpowiedzUsuńuzywasz go ?
OdpowiedzUsuńsłabo :(
OdpowiedzUsuńbrak słów .. to już kolejny blog, na którym czytam o tym kremie z kończącą się datą ważności ..
OdpowiedzUsuńproducent chciał sobie zrobić chyba tanią reklamę ..
Bardzo niegrzecznie ze strony producenta, że wysyła produkty, których tak na prawdę użyjesz kilkanaście razy i jest do wyrzucenia!
OdpowiedzUsuńNo to kiepska sprawa ..
OdpowiedzUsuńto nie fajnie z ich strony
OdpowiedzUsuńjednej dziewczynie na blogu odpisali ze to tak mialo byc ze wysylac beda kosmetyki ktorym koncza sie terminy bo niby producent chcial znac opinie jak zachowuje sie krem ktoremu konczy sie termin waznosci!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpodobno zapomnieli o tym poinformowac testerki!!!!!!!
Mnie po pierwszym dniu (dzisiaj) używania tego kremu obsypało na całym czole takim drobnym "maczkiem". Krem dziwnie pachnie, jakby już był po terminie.
OdpowiedzUsuńCzyli szukali królików doświadczalnych, o nie...
OdpowiedzUsuńDziewczyny ja go raczej nie będę testować. I tak mam problemy zdrowotne więc po co mi na skórze produkt z taką datą. A jak mnie wysypie to co? Producent mi pomoże? Raczej nie!!!
OdpowiedzUsuńwiesz co, zniesmaczona jestem, nie wiadomo czy w ogóle zdążysz w 2 tygodnie go wypróbować a ja bym się bała że już jest zepsuty...
OdpowiedzUsuńniestety nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńrównież go otrzymałam i jestem zła... przegięli :/ mnie o niczym nie poinformowali...
OdpowiedzUsuńMnie też o niczym nie poinformowali, dla mnie to darmowa reklama. lepiej go rozdać blogerkom niż wyrzucić do śmieci.
Usuńto dobrze że nie nałożysz tego na buzię ! Producent zrobił sobie antyreklamę ;/ a u mnie w porządku, mam nadzieję że niedługo już skończę sesję ale to kwestia jednego egzaminu (lub dwóch jeśli nawaliłam ;)
OdpowiedzUsuńBoję się nakładać go na skórę twarzy. A kto mi pomoże jak coś się stanie ze skórą.
Usuńchce żebyście szybko przetestowali :D
OdpowiedzUsuńno z ta data to pojechali :/
OdpowiedzUsuńZ tą datą to śmiech na sali - 30 luty - brawo panie producencie. Dlaczego rozsyłają starocie? Bo utylizacja jest droższa niz darowizna czy przesyłka biznesowa. Dlatego na allegro można kupić markowe kosmetyki za bezcen, mało który kupujący zwraca uwagę na datę ważności. Ja mam taką propozycję - niech producent rozda kremik po swojej rodzinie - żonie, dzieciom, niech sprawdzą na własnej skórze jak zachowuje sie stary kosmetyk. I niech później leczy wykwity za własne pieniądze!
OdpowiedzUsuńPS. Jak mnie drażnią tacy ludzie! Czy oni myślą, że blogerka kosmetyczna skończyła 8 klas podstawówki?!
UsuńDziwna sprawa z tą datą, skoro luty ma 28 dni...
OdpowiedzUsuńDruga rzecz, że w sumie krem ma jeszcze te kilkanaście dni ważności, chociaż o tym powinni napisać a blogerki nie powinny być traktowane jak króliki doświadczalne. Niezłą sobie reklamę zrobili, nie ma co.
tak jak dziewczyny piszą, dziwna sprawa...
OdpowiedzUsuńNie lubię takich sytuacji, dla mnie to niepoważne i troszkę zniechęca...
OdpowiedzUsuńChyba że ma być nieśmiertelny :)
ale wtopa z tą datą! :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ivenex i Prekursorki czytają blogi... i wyciągną wnioski!
OdpowiedzUsuńTesterka, to nie królik doświadczalny!
P.S. Dziękuję za odwiedziny i z przyjemnością obserwuję ;)
Usuńchyba zwariowali!!! testować przeterminowany produkt na blogerkach??!! brawo za pomysł... :/
OdpowiedzUsuńja dostałam taką wiadomość :
OdpowiedzUsuńeśli otrzymałaś już krem regenerujący Silor+B pewnie zauważyłaś, że jego data ważności kończy się z końcem lutego.
Celem testów kremu Silor+B jest wypróbowanie go w ostatnim okresie jego przydatności do używania.
Nie chcieliśmy wprowadzać Cię w błąd i produkt jest oczywiście zdatny do użycia.
Bardzo przepraszamy za brak tej informacji w mailu informującym o zostaniu testerką lub zapraszającym do testowania produktów.
Producent kremu chce przedłużyć jego datę ważności do 9 lub nawet 12 miesięcy i dlatego zależało mu na przetestowaniu produktu w ostatniej fazie jego przydatności.
Wszystko w trosce o osoby, które będą go stosować i z zachowaniem wszelkich norm.
Producent z góry dziękuje za rzetelne recenzje z testów właśnie w szóstym miesiącu ważności produktu.
Jak dla mnie wszystko to jest IRYTUJĄCE !!!
Ja bym nie ryzykowała, co innego gdyby to był krem do stóp, albo lakier do paznokci, ale na twarz bym nigdy nie nałożyło kosmetyku z kończącą się datą ważności. Niepoważna firma, wyjaśnienie po fakcie, nie usprawiedliwia.
OdpowiedzUsuńotagowałam Cię http://themonique-girlsjustwant.blogspot.com/2013/02/w-lutym-dbam-o-paznokcie.html
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy :)
odezwijcie się do producenta, tak samo było z testem konsumenckim Nova Clear, aczkolwiek producent podszedł do sprawy profesjonalnie, przeprosiny i każda blogerka otrzymała jeszcze jeden produkt tym razem już z dobrym terminem:)
OdpowiedzUsuńteż mam ten krem, już pomijając wtopę z 30 lutym, ja nie wierzę w ich tłumaczenie, że to specjalnie tak mamy testować w ostatnim miesiącu- nic o tym wcześniej nie wspomnieli. Poza tym nie rozumiem jak wydać opinię o kremie po 14 dniach??? Przecież w większości przypadków na efekty trzeba poczekać dłużej. Nie wiem sama co zrobić z tym kremem, już nie wspominając o recenzji- jak my mamy to w ogóle napisać?... To jest niepoważne...
OdpowiedzUsuńdzieki za komentarz u mnie ja juz obserwuje teraz zapraszam ciebie do mnie :)
OdpowiedzUsuńja juz obserwuje cie od dawna i jestem w twojej liscie obserwatorów...a ciebie jeszcze u mnie nie ma :(
Usuńwidzę, że blogerki są traktowane jak króliki doświadczalne....to nie fair ;/ Dobrze nie świadczy to o producencie!
OdpowiedzUsuńJa tym razem nie zgłosiłam się do testów, ale miałam silver toutch i był rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńZ tą datą to chyba sklep zawinił...
OdpowiedzUsuń