Witam Was moi kochani!
Za pewne cieszycie się, że mamy niedzielę choć pogoda o nas dziś zapomniała. Mgła, brak słońca i mżawka potrafią sprawić, że niedziela stanie się nie do zniesienia. W moim przypadku tak jest. Jedyny dzień wolny, a tu taką nie ciekawą niespodziankę sprawiła nam aura jesieni. Nic mi dziś innego nie pozostało jedynie zrobić prze szperkę na waszych blogach. Za komentowanie wezmę się za chwilę, jak tylko przeleję kilka zdań na temat szamponu którego głównym składnikiem jest skrzyp polny produkcji firmy Barwa.
Zapraszam na stronę główną Barwy:

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Lauramidopropyl Betaine,
Cocamide DEA, PEG-75 Lanolin, Sodium Chloride, Cocamidopropylamine
Oxide, Hydrolyzed Keratin, Propylene Glycol, Equisetum Arvense Leaf
Extract, Citric Acid, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl
Salicylate, CI 19140, CI 42080, CI 15985.
Jako wstęp powiem Wam małą anegdotę zdradzając fakt, że moi rodzice również używali produktów Barwy. Otóż ta firma świetnie prosperuje od 1949 roku. I od tam tych lat rozwija się w szybkim tempie.
Obecnie będąc kolejnym pokoleniem również stosuje produkty Barwy. Kremy do rąk, balsamy do ciała czy szampony nie są mi obce. Dziś swoją i Waszą uwagę skupię na szamponie przeznaczonym do włosów wypadających.
Kochane czy jest to szampon dla mnie? Otóż jeszcze kilka tygodni temu tak, obecnie już nie. Jeszcze gdy miałam farbowane włosy na brąz, szampon był dla mnie łagodnym i dość skutecznym szamponem. Nie obciążał, ani nie wywoływał łupieżu. Nie miałam problemu z ich rozczesaniem, włosy fajnie się układały lecz wciąż puszyły. Teraz gdy poprzez rozjaśnianie włosów poprzez pasemka moje włosy zmieniły kolor i strukturę szampon stał się nie odpowiedni. Podczas mycia strasznie plącze mi włosy, które bez odżywki czy maski raczej bym nie rozczesała. Włosy stają się mega piszczące tak jak byśmy przeciągnęły mokrym palcem po szybie. Dźwięk płaczących włosów odstrasza mnie od tego produktu. Stwierdziłam, że włosy rozjaśnione i ten szampon nie współgrają razem. Wcześniej przy brązowych włosach spisywał się po prostu świetnie i dlatego skusiłam się na kolejną butelkę, który w składzie ma skrzyp polny. Skrzyp jest drogocennym składnikiem, który znacznie poprawia stan włosów. Dlatego też kusi mnie nie raz gdy widzę go w składzie tabletek czy produktów. Niestety obecnie przy moich włosach używanie tego szamponu nie jest wskazane. Ubolewam nad tym strasznie. Niestety włosy jesienią mi każdego roku wypadają, więc pogodziłam się z tym faktem i szampon raczej w tej kwestii mi nie pomoże. Zapach ziołowy bardzo lubiłam, choć na włosach po wysuszeniu nie był już wyczuwalny. Konsystencja również odpowiednia, dość płynna, a poprzez przezroczystą 250 ml. butelkę można sprawdzać jej zawartość. Dozownika brak, przelewamy szampon bezpośrednio z otworu bezpośrednio na dłoń. Koszt szamponu to jedyne 3.50. Podejrzewam, że dla osób które nie farbują włosów będzie świetnie się sprawdzał, więc do dzieła dziewczyny za taka cenę warto to sprawdzić.
Jakoś zawsze ten szampon omijałam, sama nie wiem dlaczego. Na razie mam zapas, ale kiedyś może się na niego skusze. Aha, nie farbuję włosów :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego szamponu, w sumie to żadnego z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam , ze barwa to fajne produkty. Muszę się skusić na szampon :)
OdpowiedzUsuńZ tych szamponów Barwy to jedynie jajeczny u mnie dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńchyba szamponów jeszcze nie używałam Barwy :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie proste szampony z naturalnymi składnikami :) wiem o jakim uczuciu mówisz, u mnie też po tego typu szamponach włosy aż skrzypią, ale nakładam na moment odzywkę i jest sto razy lepiej :)
OdpowiedzUsuńDokładanie tak samo robię, bez odżywki nie wiem co bym zrobiła.
UsuńU nas z tej linii jest pokrzywowy ;)Na razie szamponów mam dość ;)
OdpowiedzUsuńMam pokrzywowy, używam od czasu do czasu, bo mam wrażenie, że mocno oczyszcza. I koloru na włosach szkoda :)
OdpowiedzUsuńLubię szampony Barwy. Moim ulubionym jest szampon Piwny z serii Barwa Naturalna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :)!
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię Eva natura z mega tanich oczyszczających szamponów. dodatkowo te z eva chelatują włosy :)
OdpowiedzUsuńlubię szampony barwy, w szczeólnosci wersję chmielową : )
OdpowiedzUsuńJak tylko go spotkam,na pewno kupię i przetestuję :)
OdpowiedzUsuńLubię szampony barwy :)
OdpowiedzUsuńJaki taniutki. Działania jestem ciekawa. Rozejrzę się za nim ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz używam szamponów bez sls
OdpowiedzUsuńNie znam go, lecz aktualnie muszę sobie jakiś zakupić, myślę,że dobrze sprawdziłby się na moich farbowanych,brązowych włosach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu:(
OdpowiedzUsuń