Moje drogie!
Dziś mam melancholijny nastrój, i z tego to również powodu wzięło mnie troszkę na wspomnienia. Jak Wam kiedyś pisałam dwa lata spędziłam we Włoszech, teraz z biegiem czasu choć minęło już prawie cztery lata a ja wciąż nie mogę przyzwyczaić się do wszystkiego co się wiąże z Polską. Nie zrozumcie mnie źle, jestem bardzo szczęśliwa, moje życie układa się praktycznie bez większych problemów, ale i tak czegoś mi brakuje...tylko pytanie brzmi czego???
Jedynie pamiątki tak jak ten naszyjnik przypominają mi o tym dobrych, ciepłych dniach spędzonych na sycylijskich plażach...
ale cudo ♥ śliczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :))
OdpowiedzUsuńprzepiękny ten naszyjnik
OdpowiedzUsuńKażdy ma czasem gorsze dni, melancholijny nastrój i chęć na wspomnienia... Fajnie, że masz coś, co przywołuje Ci te lepsze chwile :). Bardzo ładny ten naszyjnik ;). Pozdrawiam i uszy do góry :)
OdpowiedzUsuńja też mam gorsze dni;(
OdpowiedzUsuńtaka piękna pogoda a ja siedze i uczę się prezentacji maturalnej z polskiego.
Przepiękny !!
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest, że czegoś nam brakuje..Czasem trudno określić nawet o co chodzi. Moje dni też nie należą do najprzyjemniejszych. Głowa do góry.
OdpowiedzUsuńśliczny naszyjnik- fajna pamiątka!:)
OdpowiedzUsuńKażdemu chyba czegoś ostatnio brakuje ; )
OdpowiedzUsuńWłochy <3 Piękna pamiątka!
Śliczny naszyjnik! Rozumiem Cię doskonale... ja wróciłam do Polski po 10 latach w UK i żałuję każdego dnia;)
OdpowiedzUsuńJakie piękności :) Dziękuję za odwiedzenie,zapraszam częściej na mój blog. Ja tu miałam wpaść na chwilkę a wydaje mi się,iż dzisiejsze spanie trzeba będzie odłożyć,takie perełki postowe tu widzę,wiele ciekawi pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja juz to 'cos' zagosci w Twoim zyciu, bedziesz wiedziala, co to bylo i czgeo brakowalo :)
OdpowiedzUsuńnaszyjnik bardzo ladny =)
Bardzo ładny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńJa na przełomie lipca/sierpnia jadę do Włoch ;)
Piekny naszyjnik:)
OdpowiedzUsuńŁadny:)
OdpowiedzUsuńojj tez mam tak czasami , brakuje mi USA ,jednak zycie w Polsce nie jest takie same jak za granicą :(
OdpowiedzUsuńKażdy czegoś poszukuje- może jeszcze w Polsce uda Ci się odnaleźć to "coś"?... ;)
OdpowiedzUsuńA naszyjnik rzeczywiście jest cudowny!
każdy zostawia cząstkę siebie gdzieś i gdy zmienia miejsca ona zostaje. może to za nią tęsknisz?:)
OdpowiedzUsuńps. naszyjnik genialny:)
Bardzo ładny, dobry gust;)
OdpowiedzUsuńmoze przeprowadzisz sie kiedys razem z chlopakiem/mężem do Włoszech a melancholia minie? jesli 2 lata spedzilas tam to mozesz za tym miejscem troche tesknic :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMi nawet po tygodniu nad morzem ciężko wrócić do rzeczywistości, a co dopiero po dwóch latach, kiedy przebywało się w tak cudownym miejscu!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik idealny, przepiękny:)
i oczywiście, że obserwujemy:)
Śliczny naszyjnik, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak zawsze, że jak jestem gdzieś,
nawet tylko kilka dni,
to po powrocie wydaje mi się wszystko dziwne...
* Zdjęcia nadal nie chcą się dodać : (
jasne , że obserwujemy :)
OdpowiedzUsuńja juz obserwuję teraz twoja kolej : D
świetny blog: ) + naszyjnik :)
A może trzeba wrócić do miejsca w którym się Tobie dobrze żyło? Ja 1,5 roku mieszkałam w Zakopanem ale wróciłam do rodzinnego Wrocławia. I też czegoś mi brakuje. Kto wie może właśnie tam się osiedlę...
OdpowiedzUsuńprzepiękny ;)
OdpowiedzUsuńCudowny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy ;D
OdpowiedzUsuńcudowny naszyjnik!!!
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
cudeńko:)
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuń